16 lutego 2014

Moje storczyki

Na wstępie chciałam zaznaczyć, że jeżeli ktoś szuka encyklopedycznej wiedzy na temat uprawy storczyka to niestety w tym wpisie tego nie znajdzie. W tym celu odsyłam chociażby do TEJ strony, która krótko zwięźle i na temat opisuje wszystkie aspekty uprawy storczyków.





Wszystkie moje storczyki to najbardziej znane Phalaenopsisy. Jest ich w sumie 8. Pierwszy raz z orchideą zetknęłam się jakieś 4 lata temu. Pewnie nie będzie to dla nikogo szokiem jeżeli napiszę, że roślina po niedługim czasie umarła :) Storczyk dotarła do mnie przelany, a ja jej jeszcze "dogodziłam" większą ilością wody. Nie poddałam się i kupiłam nową roślinę. A dalej to już poszło. Każdy nowy storczyk, który pojawił się w domu (zazwyczaj z okazji urodzin, imienin, rocznic itd.) lądował na moim parapecie. 
Powiem szczerze, że nadal uczę się nowych rzeczy na ich temat. Obecnie zgłębiam wiedzę dotyczącą sposobów indukowania ponownego kwitnienia. Na dzień dzisiejszy kwitnie połowa moich storczyków - nad resztą będę pracować. 
Poza przelaniem zdarzyło mi się poparzenie moich roślin - przekonana, że jako rośliny tropikalne będą zachwycone stojąc w środku lata na zachodnim parapecie. No nie były...Na dzień dzisiejszy najlepiej sprawdza się zmiana parapetu w przeciągu roku. Moje storczyki w lecie stoją na wschodnim parapecie okna, które jest pod niewielkim daszkiem. W zimie, storczyki wędrują na parapet zachodni. I taka rotacja się sprawdza, mimo opinii, że orchidee nie lubią zmiany miejsca. 
W tym roku planuję zakup kwietnika w IKEI, gdzie mogłabym zgromadzić wszystkie moje roślinki. 


Jeżeli w kilku punktach miałabym wypisać kilka rad i obserwacji pomocnych w uprawie storczyków byłby to:
  • po podlaniu (a raczej po kąpieli) storczyków, przed włożeniem ich do jakiejkolwiek osłonki trzeba dać im możliwość dobrego ocieknięcia z wody. Ja zazwyczaj zostawiam je w brodziku prysznica na co najmniej godzinę. 
  • w celu zapewniania dobrej cyrkulacji powietrza dobrze jest zrobić w doniczce otworki i idealnie byłoby nie wkładać ich do żadnych osłonek. Ale jak się można domyślić nie jest to jakieś super estetyczne. Osobiście używam osłonek ale bardzo przestrzegam tego co napisałam w punkcie pierwszym, po to aby uniknąć zbierania się wody w osłonce. 
  • nie zauważyłam spektakularnych zmian po ustawieniu roślin na podstawce z wilgotnym keramzytem - chociaż oczywiście taki zabieg nie zaszkodzi. Ja latem stosuję opryskiwanie liści mgiełką wody. Uważając by nie zalać miejsca skąd wyrastają liście.
  • poradniki zalecają podlewanie co tydzień - jak dla mnie zdecydowanie za często - 10 dni do nawet dwóch tygodni to optymalny czas, kiedy korzenie przesychają i stają się srebrne. 
  • nawożenie - tak ale bardzo ostrożnie z ilością. 
W tym roku planuję przesadzenie moich storczyków do nowych doniczek i podłoża. Przy okazji dokonam przeglądu korzeni i wytnę co zgnite lub puste w środku.
A to moje obecnie kwitnące piękności:




Pozdrawiam
Kasia

6 komentarzy:

  1. Kasiu piękne - ja mam 3 ale przekwitnięte - przyznam się szczerze , że nie mam w domu wielu parapetów i zawsze irytowała mnie faza przekwitania storczyków i co z nimi robić, jeden po roku ponownie zakwitł, drugi już 3 rok nie - sądzę, że robię coś z nimi nie tak, zimą stoją na wschodnio-północnym, latem na wschodnim.
    Teraz mam jedną sztukę, która dokładnie rok temu kwitła aż do lata, czy jest szansa, że ponownie zakwitnie.
    Ciekawe rady - postaram się je wykorzystać.
    Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do kwitnienia. Też początkowo bardzo długo na nie czekałam. Zauważyłam, że roślina musi się jakby przyzwyczaić do nowego miejsca. Fakt...czasem zajmuje to im długo. Niektóre moje storczyki zakwitły ponownie dopiero po roku lub dwóch :) Ale jak już zaczęły to po przekwitnięciu wypuszczają nowy pęd kwiatowy albo jeżeli stary nie usechł to kontynuują na nim kwitnienie. Chociaż mam 2 takie uparciuchy, które nie chcą kwitnąć tylko wypuszczają nowe liście. Mam wobec nich plan :) A konkretnie przez miesiąc zmiana różnicy temperatur w granicy 6-10 stopni w dzień i w nocy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się ze storczykami nie udało, na razie sobie odpuszczę.
    Witaj, będę do Ciebie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początki bywają trudne, wiem :) Też miałam taki moment, że stwierdziłam, że w ogóle się nie mogę z tymi storczykami dogadać ale powoli powoli i teraz mój facet na mnie mówi storczykowa mama hehe

      Usuń
  4. Będę tutaj zaglądać i śledzić co piszesz na ten temat. Mam kilka storczyków, które przekwitły i na razie nic się nie dzieje. Jeden po przerwie pół rocznej zakwitł ponownie (może dlatego że nie obcięłam mu łodygi na której kwitł?). Podzielone są zdania na ten temat:). Niektóre z nich po przekwitnięciu mają zielone łodygi, innym zaś od razu po przekwitnięciu usychają.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do pędów kwiatowych to mam taką zasadę, że jak uschnie to obcinam. Natomiast jeżeli chociaż w części zostaje zielony to zostawiam - nigdy nie wiadomo, które oczko z zielonej części się obudzi. Niektórzy radzą niezależnie od sytuacji obciąć nad (chyba) 2 oczkiem. Ale wtedy trzeba zabezpieczyć "ranę" węglem np. Większe ryzyko, a gwarancji kwitnienia i tak nie ma :)

      Usuń